Od urodzenia mieszkałam w zoo. Było tam wiele wilków i nigdy nie wiedziałam kto jest moim prawdziwym ojcem ani matką. Wychowywały mnie różne wilki. Nigdy nic do końca nie wiedziałam. Byłam najniżej położona w watasze. Nawet nie wiem czy niżej niż omega, bo nie mogłam robić to co inna szczeniaki. Uczyłam się sama. Sama polowałam, spałam i spędzałam czas. Długo się zastanawiałam by ucieć ale w końcu wypuścili szczeniaki ( dorosłe ) na wolność. Wszyscy biegli razem ale ja nie mogłam. Pobiegłam tam gdzie prowadziło mnie moje serce. W końcu dotarłam do pięknego lasu. Położyłam się w cieniu i przypatrywałam się cudami natury. Nagle z nikąd wskoczył na mnie wilk...
( ktoś dokończy ? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz