Zrzuciłem z siebie kokardę przydusiłem Aneri trzymając jej pazura przy gardle ...
- Nie masz prawa mnie dotykać ... - wyszeptałem
Po chwili zobaczyłem w oddali jej wielkiego obrońcę ... Który pierw przystawiał się do mojej siostry ... Puściłem Aneri , a jej ukochany Neronek rzucił się na mnie ... Jednym ruchem zrzuciłem go z grzbietu i rzuciłem o drzewo ...
- Ze mną się nie zadziera ... - warknąłem i odszedłem ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz