Uśmiechnąłem się do siebie zadowolony.Patrzyłem waderze w oczy.Po krótkiej chwili,przewróciłem ją lekko na ziemię.To nie była zwykła wadera,taka jak zawsze.Czułem coś do niej na serio. O dziwo serce drżało mi gdy była blisko mnie.Chyba się w niej na serio zakochałem...
Z zamyślenia wyrwał mnie jej słodki głos.
-To co,idziemy gdzieś??
-Czekaj,może teraz moja kolej,co??uśmiechnąłem się łobuzersko i pocałowałem ją namiętnie w pyszczek.Po chwili wstałem z niej otrzepując się z ziemi zadowolony.
-Teraz już możemy iść..
Prowadziłem,co jakiś czas zerkając na Aneri kątem oka.Zatrzymałem się przed strumykiem w lesie.Wziąłem ją na barana i zjechaliśmy po wodzie jak po zjeżdżalni.Na samym końcu potoku,zauważyliśmy ten widok :
Zatrzymaliśmy się tu.Otuliłem mokrą waderę ogonem.
-No i co,ładnie??
<Aneri?xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz