-Bad Boy? A nie Chada?-uniosłam pytająco brwi.-Nie ważne. Witaj w watasze.
I odeszłam, ale po chwili, gdy znikałam w krzakach, ktoś złapał mnie za bark. Odwróciłam się i ujrzałam owego, czarnego basiora.
-Czekaj! Skąd znasz moje imię-zapytał oszołomiony.
-Wiem co nieco-uśmiechnęłam się tajemniczo.
-Ale skąd, JAK?!-wrzasnął.
-Na początek, nie pluj mi na pysk-skrzywiłam się i otrzepałam.-To niehigieniczne.
-TO ODPOWIESZ MI NA PYTANIE?!-warknął.
-Szacunku, kundlu-syknęłam zdenerwowana.
Chada?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz