wtorek, 6 maja 2014

Od Axin

Weszłam na teren jakiejś watahy bo wyczuwałam na odległość zapachy wilków.Połaziłam po terenach.Nie spotkałam nawet jednego,żywego zwierza.Zatrzymałam się na Różowej Polanie.Nie spodziewałam się tu zobaczyć nikogo.Chciałam ukryć się w bezpiecznym miejscu i przespać się do rana bo robiło się już ciemno.Pomału zatopiłam moją sierść w różowych kwiatach.Nie było mnie w ogóle widać.Gdy tak szłam przez tą niby łąkę,nagle potknęłam się o jakiegoś wilka.Spadłam na glebę,tracąc równowagę.
-Uważaj gdzie łazisz! warknął wilk
-A ty uważaj gdzie leżysz!!!!! powiedziałam groźnie i z gracją wstałam,jeżąc sierść na grzbiecie.

(Jakiś wilk?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz