Zgubiłem się w mrocznym lesie.Nie było to nic przyjemnego.Szczerze to się trochę bałem.Widziałem tam mnóstwo potworów i wiedziałem że gdyby mnie zauważyły,to mogło by być już po mnie.Schowałem się więc w krzakach dzikiej róży i obserwowałem niebezpieczny teren.Raczej żaden wilk się tu nie zapuszcza,a przynajmniej tak myślałem...Gdy tak siedziałem i gapiłem się na jakiegoś zająca,usłyszałem za sobą dziwny szelest.Ciarki mnie przeszły.Przyjąłem postawę bojową.Nie wiedziałem co to i czy to mnie zabije ale trzeba być ostrożnym.Nagle coś na mnie skoczyło a ja zacząłem się drzeć na cały głos.
-Cicho..usłyszałem damski głos.Otworzyłem oczy i zauważyłem że jest to jakaś suczka.
-Boże,to wilk! Bogu dzięki...
Wadera spojrzała na mnie zdziwiona.
-No co?
-Co ty taki strachliwy??
-Ja strachliwy??Ja jestem jeden z najodważniejszych wilków..
-Tak...właśnie widać.. zaśmiała się
Speszyłem się.Trochę wstyd przed samicą..
-Co tu robisz??
-Szczerze to się zgubiłem..
-Już nie.Znam drogę..
-A to byłbym wdzięczny gdybyś pokazała mi stąd wyjście..I tak przy okazji Jestem Bonus..a ty??
<Jakaś wadera?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz